Jednolity Sąd Patentowy: nowy odcinek serialu
O Jednolitym Sądzie Patentowym i szeregu problemów na drodze do jego uruchomienia pisaliśmy już w naszych Raportach Prawnych (zob. Raport Prawny WTS nr 6/2020 oraz Raport Prawny WTS nr 7/2020). Uznaliśmy, że na początku nowego roku warto powrócić do tego, budzącego silne emocje tematu, i odnieść się do ostatnich wydarzeń w trwającym już od lat serialu.
26 listopada Bundestag przyjął wymaganą większością głosów ustawę o wyrażeniu przez Niemcy zgody na związanie się Porozumieniem o Jednolitym Sądzie Patentowym (Unified Patent Court; UPC); następnie 18 grudnia została ona jednomyślnie przyjęta przez Bundesrat (druga izba niemieckiego parlamentu). Tym samym doszło do konwalidacji wadliwości, którą dotknięte było wcześniejsze głosowanie w tej sprawie i która stała się podstawą do orzeczenia przez Federalny Trybunał Konstytucyjny (FTK) nieważności uprzednio przyjętej ustawy. Wiele osób reprezentujących rozmaite środowiska i instytucje oczekiwało takiego rozwoju wypadków; tak np. Prezes Europejskiego Urzędu Patentowego (EPO), António Campinos, wyraził zadowolenie z decyzji podjętej przez niemiecki parlament. W oficjalnym komunikacie skomentował, że jest to „ważny krok przybliżający z dawna oczekiwaną implementację pakietu u jednolitym patencie”, dodając, że wdrożenie w życie przewidzianych rozwiązań „uczyni Europę bardziej atrakcyjną dla innowacji i inwestorów — i pomoże w obudowie gospodarki w kontekście kryzysu COVID-19”. Wydaje się, że krytycy UPC, również liczni, nie powiedzieli jednak ostatniego słowa.
Czy głosowanie w niemieckim parlamencie oznacza w istocie finał problemów na drodze do rozpoczęcia działalności przez Jednolity Sąd Patentowy? Czy właśnie została pokonana jedna z ostatnich przeszkód do wejścia w życie Porozumienia o UPC? Serdecznie zapraszamy do zapoznania się z naszą analizą sytuacji.
Zaczniemy od przypomnienia podstawowych informacji na temat UPC i naświetlenia spornych kwestii, następnie omówimy ostatnie wydarzenia i wyjaśnimy, dlaczego finał sagi wcale nie wydaje się tak bliski, jak mogłoby się wydawać na podstawie pierwszych entuzjastycznych komentarzy.
Jednolity system ochrony patentowej w UE
Przypominając najważniejsze informacje na temat rozwiązań unijnych w zakresie jednolitego patentu, należy zaznaczyć, że patent europejski ma wywoływać taki sam skutek we wszystkich uczestniczących państwach członkowskich i zapewniać jednolitą ochronę. Dzięki nowym przepisom nie będzie konieczne przechodzenie przez proces walidacji przewidziany przez Konwencję monachijską o udzieleniu patentów europejskich z 1973 r. w każdym państwie, w których ochrona będzie poszukiwana: taki patent automatycznie będzie obowiązywał na terenie każdego państwa należącego do systemu. Równocześnie przewiduje się powołanie Jednolitego Sądu Patentowego, który ma zostać wyposażony w kompetencję rozstrzygania sporów dotyczących patentów europejskich i patentów europejskich o jednolitym skutku. Sąd ten składać ma się z Sądu Pierwszej Instancji (z siedzibą w Paryżu oraz filiami, jako których lokalizacje pierwotnie wyznaczono Monachium oraz Londyn), Sądu Apelacyjnego (z siedzibą w Luksemburgu) i Sekretariatu.
Pakiet aktów prawnych ustanawiających UPC ma hybrydowy charakter: mamy w tym wypadku do czynienia z kombinacją aktów wywołujących odmienne skutki. Z jednej strony, wskazać należy dwa rozporządzenia unijne: rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) nr 1257/2012 wprowadzające wzmocnioną współpracę w dziedzinie tworzenia jednolitego oraz rozporządzenie Rady (UE) nr 1260/2012 wprowadzające wzmocnioną współpracę w dziedzinie tworzenia jednolitego systemu ochrony patentowej w odniesieniu do mających zastosowanie ustaleń dotyczących tłumaczeń, w szczególności tekstów patentów europejskich. Z drugiej zaś strony, podstawę systemu ma wyznaczać Porozumienie w sprawie Jednolitego Sądu Patentowego (2013/C 175/01), które to stanowi umowę międzynarodową — co wymaga szczególnego podkreślenia — mimo że zawartą przez większość spośród państw członkowskich UE, to jednak pozostającą poza prawem unijnym.
To właśnie w związku z rzeczoną umową powstały najpoważniejsze komplikacje: otóż, zgodnie z jej art. 89, jej wejście w życie powinno nastąpić pierwszego dnia 4. miesiąca po złożeniu 13. dokumentu ratyfikacyjnego (który to warunek został już spełniony), przy czym wymagane jest, by dokument ratyfikacyjny został złożony przez 3 państwa członkowskie, w których w roku 2011 największa liczba patentów europejskich pozostawała w mocy. Te trzy państwa to Francja, Wielka Brytania i Niemcy. Tylko w przypadku pierwszego z nich obyło się bez większych trudności: dokumenty ratyfikacyjne zostały złożone przez Francję w kwietniu 2014 roku. O sytuacji Wielkiej Brytanii pisaliśmy już szczegółowo w przywoływanych wcześniej Raportach Prawnych: o składanych wcześniej deklaracjach o woli uczestnictwa w systemie UPC mimo wyjścia z UE, o wątpliwościach, czy z prawnego punktu widzenia taki scenariusz jest możliwy oraz o ostatecznej rezygnacji z tych wcześniejszych zamiarów wobec braku zgody na jurysdykcję Trybunału Sprawiedliwości UE. Przypomnijmy jednak, że Londyn jeszcze w kwietniu 2018 r. dokonał formalnej ratyfikacji Porozumienia (oficjalnie wycofał swoją ratyfikację w drodze noty werbalnej z lipca 2020 r.). Zupełnie inne kontrowersje powstały jeszcze na tle udziału w systemie Niemiec: tak długo jak nie zostaną one rozstrzygnięte, UPC nie będzie mógł rozpocząć działalności.
Problemy po stronie niemieckiej
w związku z ratyfikacją Porozumienia o UPC
Warto przypomnieć, że w 2017 r. proces ratyfikacyjny po stronie niemieckiej znajdował się tam na tym samym etapie co obecnie, więc obserwatorzy i komentatorzy niewątpliwie mogą doznawać wrażenia déjà vu. Zaraz po tym, jak ustawa o wyrażeniu zgody na związanie się Porozumieniem o UPC została przyjęta przez niemiecki parlament, do FTK wpłynęła skarga konstytucyjna wniesiona przez Ingvę Stjernę, prawnika z Düsseldorfu. Dwa lata później, 20 marca 2020 r., decyzja w sprawie została ogłoszona. FTK po rozpoznaniu skargi podzielił stanowisko skarżącego i stwierdził, że niemiecka ustawa o wyrażeniu zgody na przystąpienie do Porozumienie o UPC jest nieważna.
Jako podstawę nieważności sędziowie obradujący w Karlsruhe wskazali, że ustawa nie została przyjęta wymaganą większością — z racji tego, że była to ustawa prowadząca do zasadniczych zmian w niemieckiej konstytucji i przekazania suwerennych praw, wymagała ona przyjęcia większością 2/3 głosów posłów Bundestagu (która to w tym przypadku nie została osiągnięta). Recepta na naprawienie tej nieprawidłowości wydawała się oczywista: w niecały tydzień po ogłoszeniu wyroku niemiecka ministra sprawiedliwości C. Lambrecht zapewniła, że Niemcy podtrzymują swoje poparcie dla UPC i zapowiedziała, że przed upływem bieżącej kadencji Bundestagu nowy projekt zostanie poddany pod głosowanie. Wydaje się, że cel został osiągnięty, gdyż w głosowaniu 26 listopada nowa ustawa została poparta przez 88% posłów: rządzącej koalicji CDU/CSU i SPD, jak również posłów FDP, Zielonych i Lewicy. Trzeba przy tym zaznaczyć, że poddany głosowaniu projekt nie różnił się w żaden istotny sposób od poprzedniej ustawy. Tym samym dochodzimy do kwestii, dlaczego podjęte kroki mogą okazać się niewystarczające do osiągnięcia happy endu upragnionego przez zwolenników UPC.
Nowe skargi konstytucyjne
18 grudnia, czyli dokładnie tego samego dnia, kiedy nowa ustawa o wyrażeniu zgody na związanie się Porozumieniem o UPC wyszła z niemieckiego parlamentu po jednomyślnym przyjęciu przez izbę Bundesratu, do FTK wpłynęły dwie nowe skargi konstytucyjne (sygn. 2 BvR 2216/20 i 2 BvR 2217/20). Kiedy piszemy ten Raport Prawny, nie są znane szczegóły na temat treści stawianych zarzutów ani tożsamości skarżących. Nie jest też przesądzone, co wydarzy się dalej: czy FTK uzna skargi za dopuszczalne oraz czy wystąpi do prezydenta Niemiec F.-W. Steinmeiera z wnioskiem o wstrzymanie się z ratyfikacją Porozumienia o UPC do czasu rozpatrzenia skarg. Należy przy tym dodać, że ów zwrot wypadków raczej nie powinien nikogo zaskakiwać; co więcej, treści stawianych zarzutów można się stosunkowo łatwo domyślać.
Warto zaznaczyć, że jednym z głównych krytyków rozwiązań przewidzianych w Porozumieniu o UPC jest organizacja Foundation for a Free Information Infrastructure (FFII), która to 26 listopada wystosowała żarliwy apel do przedsiębiorstw zajmujących się opracowywaniem oprogramowań i środowisk wykorzystujących open source o dołączenie do zbiórki funduszy na przygotowanie skargi konstytucyjnej, której przedmiotem miałaby być nowa ustawa. W wezwaniu pada zapewnienie: „powstrzymanie UPC w Niemczech będzie wystarczające do powstrzymania go w całej Europie”.
Szereg problemów wiąże się jeszcze z wcześniejszą skargą. Otóż, na co zwracaliśmy już uwagę, FTK — kierując się zapewne względami ekonomii orzeczniczej — poprzestał na zbadaniu pierwszego zarzutu (braku wymaganej większości) i gdy ustalenia w tym zakresie okazały się wystarczające do podjęcia definitywnych ustaleń w zakresie ważności ustawy, nie zajął się badaniem pozostałych zarzutów. Tym samym, niestety, zmarnowano okazję do odniesienia się do istotnych spornych kwestii i rozwiania wielu poważnych wątpliwości dotyczących ustawy.
Inne zarzuty podnoszone w skardze konstytucyjnej przez Ingvę Stjernę dotyczyły wpływu Brexitu i wycofania się Wielkiej Brytanii z UPC na możliwość ratyfikacji Porozumienia (zasadnicza zmiana okoliczności), a także zmian personalnych w EPO zagrażających jego niezależności (FFII podobnie alarmuje, że rozwiązania, które nie przewidują sądowej kontroli aktów tzw. maladministration, czyli niewłaściwej administracji, jakich dopuszcza się EPO, stanowią naruszenie zasady rządów prawa). FTK nie nawiązał do tych wątków, czego bynajmniej nie należy traktować jako równoznacznego z oddaleniem wskazanych zarzutów. W sentencji nie pojawia się ich merytoryczna ocena.
Kwestia Brexitu
Wielka Brytania wystąpiła z Unii Europejskiej 31 stycznia 2020 r., jednak dopiero 11 miesięcy później upłynął okres przejściowy, w którym to stosowano wobec niej przepisy unijne. W rozumieniu prawa UE stała się państwem trzecim 1 stycznia 2021 r., co może potencjalnie mieć bardzo doniosłe konsekwencje dla przyszłości Porozumienia o UPC. Aby wyjaśnić dlaczego, warto wspomnieć pokrótce o tzw. doktrynie ERTA (do której również nawiązywaliśmy w jednym z naszych wpisów).
Doktryna ERTA wywodzi się z przełomowego wyroku Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości z 31 marca 1971 r. w sprawie 22/70 Komisja przeciwko Radzie („ERTA”). ETS stwierdził, że „jeżeli Wspólnota decyduje o przyjęciu wspólnych regulacji w celu realizacji określonej w Traktacie polityki wspólnotowej, to państwa członkowskie tracą wówczas kompetencje do zaciągania zobowiązań wobec państw trzecich, gdyby mogło to naruszyć wspomniane regulacje”. Ilekroć więc Wspólnota ustanawia wspólne zasady w jakiejś dziedzinie (zwłaszcza przez wydanie wiążących aktów prawa pochodnego, takich jak rozporządzenia), to kompetencja przechodzi automatycznie na poziom Wspólnoty. Zasada ta określana jest również jako doktryna „zajętego pola”.
Skoro więc UE wykonała już swoją kompetencję poprzez przyjęcie rozporządzeń dotyczących patentu o jednolitym skutku, a Wielka Brytania jest państwem trzecim, to zgodnie z doktryną ERTA, podmiotem, który posiada kompetencję do zawarcia z nią umowy nie jest już takie czy inne państwo członkowskie, ale sama Unia.
Pytania w tych kwestiach skierował do Komisji Europejskiej w maju 2020 r. niemiecki parlamentarzysta P. Breyer. Odpowiedź wystosował dwa miesiące później T. Breton, Komisarz ds. Rynku Wewnętrznego, który w piśmie z 15 lipca 2020 r. wyraził przekonanie, że wystąpienie Wielkiej Brytanii z UE nie wpływa na proces ratyfikacyjny. Zaznaczył, że kluczowa jest okoliczność, iż Wielka Brytania podpisała i ratyfikowała Porozumienie o UPC jeszcze jako członek Unii Europejskiej, co więcej, w związku z Brexitem, nie będzie już ona uczestniczyć w systemie po zakończeniu okresu przejściowego, a zatem w żadnym razie nie dojdzie do naruszenia zasady, że system otwarty jest tylko dla państw członkowskich UE.
W podobnym tonie do zarzutów odnieśli się przedstawiciele niemieckiego ministerstwa sprawiedliwości. Zgodnie z zaprezentowanym stanowiskiem, wycofanie się Wielkiej Brytanii pozostaje bez wpływu na obowiązywanie regulacji dotyczących wejścia Porozumienia o UPC w życie. Wypowiedź tę można odczytać w ten sposób, że tak długo, jak jest spełniony warunek, by wszystkie trzy państwa ratyfikowały Porozumienie, to bez względu na zmianę ich późniejszego statusu, umowa wchodzi w życie.
Jest to jednak o tyle kłopotliwa interpretacja, że w chwili, gdy Niemcy ostatecznie ratyfikują Porozumienie (jeżeli to nastąpi), pozostawać będzie jedno państwo, które wycofało swoją ratyfikację — a tym samym warunek pozostanie niespełniony. Warto odnotować, że przedstawiciele FFII zarzucają w tym obszarze naruszenie Konwencji wiedeńskiej o prawie traktatów z 1969 r. (KWPT). Wskazują oni, że Wielka Brytania pozostaje w rozumieniu KWPT państwem negocjującym czyli takim, które brało udział w opracowaniu i przyjęciu tekstu traktatu. Zgodnie z art. 24 ust. 1, traktat wchodzi w życie w trybie i dniu przewidzianym w traktacie bądź uzgodnionym przez państwa negocjujące. Skoro, jak twierdzą tryb przewidziany w traktacie nie może zostać zastosowany, wymagane byłoby podjęcie uzgodnień w tym zakresie przez wszystkie państwa negocjujące.
Zastępstwo dla Londynu
Zgodnie z art. 7 ust. 2 Porozumienia o UPC jedna z filii Sądu ma mieć swoją siedzibę w Londynie. Biorąc pod uwagę wycofanie się Wielkiej Brytanii, zachodzi konieczność zmiany umowy, która de facto wciąż nie weszła w życie. Chociaż powszechnie mówi się, że faworytem do zastąpienia Londynu jest Mediolan, chętnych nie brakuje i wspomina się o możliwości wyznaczenia siedziby we Francji lub Holandii.
Niemieckie ministerstwo sprawiedliwości wprost opowiada się niejako za pozostawieniem tego problemu na później. W nowych okolicznościach konieczna jest zmiana art. 7 umowy — przy czym skuteczność takiej zmiany wymagałaby na chwilę obecną ratyfikowania przez wszystkie państwa Porozumienia o UPC jeszcze raz.
W. Tilmann, jeden z głównych autorów rozwiązań w zakresie UPC, w wywiadzie dla JUVE Patent mówi, że dyskusja na ten temat w tym momencie byłaby zbyt kłopotliwa; sugeruje, że lepiej będzie zaczekać, aż rozpocznie się etap przejściowego stosowania Porozumienia UPC i wówczas na forum kompetentnego komitetu administracyjnego ustalić prawne konsekwencje utraty londyńskiej siedziby.
Gwoli wyjaśnienia, podstawę działania komitetu administracyjnego stanowi art. 12 Porozumienia — w jego skład wchodzi po jednym przedstawicielu z każdego z umawiających się państw członkowskich, przy czym Komisja Europejska jest reprezentowana na posiedzeniach komitetu administracyjnego w charakterze obserwatora (ust. 1); każdemu umawiającemu się państwu przysługuje jeden głos (ust. 2), a decyzje podejmowane są większością 3/4 reprezentowanych i głosujących umawiających się państw członkowskich, o ile Porozumienie lub statut nie przewidują inaczej (ust. 3). To właśnie komitet administracyjny podejmuje decyzje w zakresie rewizji Porozumienia. Z postanowienia art. 87 ust. 2 Porozumienia wynika, że komitet administracyjny może je zmienić, by dostosować je do traktatu międzynarodowego dotyczącego prawa patentowego lub do prawa Unii; przewiduje się zarazem specyficzną klauzulę opt-out dla umawiających się państw: decyzja nie stanie się skuteczna, jeżeli dane państwo oświadczy w ciągu 12 miesięcy od podjęcia decyzji, na podstawie swoich wewnętrznych procedur decyzyjnych, że nie chce być związane decyzją — wówczas dochodzi do zwołania konferencji rewizyjnej umawiających się państw (art. 87 ust. 3). Jeżeli Niemcy ratyfikują skutecznie Porozumienie o UPC, wejdzie ono w życie, rozpocznie się okres przejściowy i jego zmiany będą dokonywane w tym właśnie trybie, prostszym niż ratyfikacja umowy na nowo przez wszystkie państwa-strony.
Co dalej?
Jak widać, piłeczka znów znalazła się po stronie FTK: to on rozstrzygnie o nadaniu skargom biegu, to do niego należy inicjatywa zwrócenia się do prezydenta o wstrzymanie się z ratyfikacją. Jeśli jednak skargi zostaną odrzucone, perspektywa uruchomienia UPC stanie się znacznie bliższa. W komentarzach eksperckich wspomina się, że w 2021 mogłoby nastąpić rozpoczęcie okresu przejściowego przewidzianego w art. 83 Porozumienia, natomiast już w 2022 UPC mógłby rozpocząć działalność.
Na chwilę obecną jednak uwaga wszystkich zainteresowanych skupia się na Karlsruhe. Zapewniamy, że będziemy stale z uwagą śledzić rozwój wydarzeń i pisać dla Państwa o wszelkich dalszych postępach i przeszkodach, jakie mogą się jeszcze pojawić na tej długiej i wyboistej drodze do ustanowienia w Europie Jednolitego Sądu Patentowego.